Zła praktyka na rynku wtórnym -ULOTKOWI NACIĄGACZE

utworzone przez | lut 12, 2020 | Własne mieszkanie Q&A | 0 komentarzy

Po raz kolejny wyjmuje pocztę ze skrzynki i po raz kolejny widzę stertę „odręcznie” napisanych kartek. “Pilnie kupię mieszkanie w tym bloku. Za gotówkę. Ania. Kasia. Tomek. Basia. “Treść zawsze jest podobna, zmieniają się tylko imiona i numer telefonu. Znacie to? Wyjaśniam zatem o co chodzi z tajemniczymi ogłoszeniami.

Ania kupi mieszkanie z Tomkiem. A może jednak z Jurkiem, Jankiem, Januszem? Grażyna szuka mieszkania dla syna.  Andrzej zapewnia, że nie jest agentem, a Beata życzy czytającemu ulotkę cudownego dnia z dorysowanym kwiatkiem, słoneczkiem, serduszkiem 😉 Urocze, ale jak jest prawda? Prawda jest taka, że twórcy ulotek mieszkaniowych mają wyjątkowo bujną fantazję, a życząca nam cudownego dnia Beata, podobnie jak Ania, Tomek czy Janek są… pośrednikami nieruchomości, agencjami szukającymi mieszkania poniżej ceny rynkowej lub chcącymi wyłudzić ofertę mieszkania (tak WYŁUDZIĆ, bo sięganie po takie metody pozyskania oferty dają prawo nazwania tego w taki właśnie sposób). Nie bez przyczyny wybierają ten sposób szukania mieszkania, nie bez przyczyny zawsze szukają mieszkania do remontu, nie bez przyczyny podają się za młode małżeństwo czy starszą Panią. I nie byłoby nic złego w tym, że ktoś chce taniej kupić mieszkanie, że szuka bezpośrednio wrzucając taką informację do skrzynki pocztowej gdyby nie to, że żadne słowo w tym ogłoszeniu nie jest prawdą.

Jak wyglądają te ogłoszenia?

Wszystkie te ogłoszenia brzmią i wyglądają podobnie. Najczęściej napisane są odręcznie, pod każdym podpisana jest imieniem (nigdy nie nazwiskiem) i zwykle widnieje ta sama informacja: “kupię za gotówkę, agencjom dziękuję, pilne, szukam mieszkania do remontu”. Ogłoszenie musi być miłe, urocze i wzbudzać sympatię. Właśnie dlatego w prawdziwość tych ogłoszeń wierzą osoby starsze albo te bez żadnego doświadczenia w temacie nieruchomości.

Czy w tym procederze jest coś złego?

I tak i nie. Nie byłoby w tym wszystkim nie byłoby nic złego – bo ktoś chce kupić taniej, ktoś być może chce szybko sprzedać licząc się z nieco niższą cenę niż ta rynkowa, ale moją wątpliwość budzi tu kilka rzeczy, które składają się na to, że osobiście owe karteczki uważam za ZŁĄ PRAKTYKĘ NA RYNKU WTÓRNYM, żeby nie powiedzieć małe oszustwo 😉 Bo czy osobę/agencję nieruchomości podszywającą się pod babcie, wnuczka, młode małżeństwo, Anie, Basie, ciotkę Grażynkę, wujka Januszka można uznać za godną zaufania? No nie bardzo. Podszywanie, kombinowanie, wymyślanie historyjek także budzi mocną wątpliwość co do uczciwości takich osób. Oprócz chęci kupienia wątpliwie uczciwym sposobem mieszkania w znacznie niższej cenie niż rynkowa, może kryć się pod tą ulotkową historią jeszcze jedna sytuacja – wyłudzania przez biura nieruchomości, poniektóre (zapewne nie wszystkie agencje nieruchomości tak działają) zdjęć, informacji dotyczących mieszkania i kontaktów do właścicieli mieszkania w celu wystawiania ich bez zgody, wiedzy właściciela mieszkania na sprzedaż. W ten sposób agencje budują bazę kontaktów i pozyskują gotowe oferty. Nie oni przeszukują rynek, tylko rynek odzywa się do nich – rynek czyli ludzie, którzy nie wiedzą, że dzwonią do agencji, oddzwaniają bowiem do Beaty szukającej mieszkania dla siebie i swojego kota, i która życzyła im miłego dnia…

Podsumowując

Moją misją nie jest walka z każdą praktyką, którą uważam za średnio uczciwą, bo punkt widzenia jak mówi stare porzekadło “zależny od punktu siedzenia” 😉 Chciałabym jednak, żebyście wiedziały kilka rzeczy:

1. Za owymi ulotkami nie stoi żadna Basia tylko Pośrednik Nieruchomości

2. Historia na ulotce o tym, że Basia zaraz rodzi i spieszy się z zakupem mieszkania nie ma w sobie nawet ziarenka prawdy 😉

3.  Sprzedając w ten sposób mieszkanie jest duża szansa, że sprzedasz mieszkanie poniżej ceny rynkowej – Ty najpewniej się na tym nie znasz, ktoś zna się bardzo dobrze.

4. Informując kogoś o tym jakie masz mieszkanie na sprzedaż, przesyłając zdjęcia dajesz możliwość wystawienie oferty Twojego mieszkania bez Twojej wiedzy i zgody.

Warto mieć świadomość tego wszystkiego i znać te ZŁĄ PRAKTYKĘ Z RYNKU WTÓRNEGO.

Podobne wpisy

Podobne